#63: Celność broni. 1 - Przede wszystkim umiejętności

2017-10-22 Mateusz Stanisz


Jednym z największych gniazd mitologii strzeleckiej pozostaje kwestia celności broni palnej. Każdy strzelec chce strzelać celnie. Niezależnie od rodzaju strzelectwa, które uprawia. Stąd wielu z nas poszukuje metod poprawy celności oddawanych strzałów.

 

Czy jednak mówiąc o celności zawsze mamy na myśli to samo pojęcie?

 

Uważam, że tak nie jest.

Część osób z uporem maniaka wiąże celność niemalże wyłącznie z bronią. Osoby o większym doświadczeniu wiedzą, że za skutek strzału odpowiada zespół strzelec-broń-amunicja. Prowadzone są więc badania na temat poprawiania osiągów zawodników, amunicji i broni. W przypadku czynnika ludzkiego są to w dużej mierze kwestie osobnicze, a więc nie do końca uniwersalne. Jeśli chodzi o broń i amunicję – przeciwnie. Kwestie techniczne są niemalże jak prawo, które dotyczy wszystkich egzemplarzy broni w ten sam sposób. Łatwiej jest, w związku z tym, badać, opisywać i poprawiać możliwości broni i amunicji, niż wytrenować strzelca.

 

Artykuł ten wziął początek od irytującego mnie przekonania, że długość lufy broni palnej wpływa na jej celność na zasadzie "im dłuższa lufa tym lepiej". Jest to kompletna bzdura, którą chcę wyjaśnić. Przy okazji zacząłem przypominać sobie różne podobne kwestie i w końcu pomyślałem, że warto napisać dłuższy tekst na temat parametrów broni wpływających na jej celność.

 

Szukając dodatkowych informacji, analizując jakie kwestie należy podjąć i sprawdzając czego strzelcy chcieliby się dowiedzieć, wziąłem do ręki bardzo dobrą książkę pana profesora Ejsmonta zatytułowaną „Celność broni strzeleckiej”. Z treścią zasadniczo się zgadzam. Natomiast najważniejsze jest to, że książka została bardzo dobrze zaplanowana.

 

 

W związku z tym postanowiłem rozpocząć serię materiałów na temat celności broni czerpiąc z tejże książki ale bazując, w maksymalnym możliwym stopniu, na swojej wiedzy, doświadczeniach i prowadzonych badaniach.

 

Część 1

Przede wszystkim umiejętności.

 

 

Tak, jak zaznaczyłem na wstępie – łatwiej jest badać zjawiska fizyki, które rządzą celnością strzału, niż predyspozycje strzeleckie osób, które uprawiają strzelectwo.

 

Dlaczego tak jest? Ponieważ człowiek jest mniej przewidywalny. Cechy osobnicze różnią nas od siebie. Trudniej jest sformułować reguły, które pozwalają na uzyskanie wyników strzeleckich.

 

Istnieje jednak jeszcze inny problem.

 

Osoba zainteresowana, czyli sam strzelający, nie zawsze jest skłonna do poprawy swoich umiejętności. Trening kosztuje dużo wysiłku. Jest nudny, żmudny, długotrwały i efekt przyrastają bardzo powoli.

 

Bardziej atrakcyjne wydaje się kupno nowego sprzętu. Broni, amunicji, celownika, kombinezonu, mechanizmu spustowego itd. Kosztuje to pieniądze ale efekt jest natychmiastowy i bezwysiłkowy. W dzisiejszym społeczeństwie bierze to górę nad wszelkim rozsądkiem.

 

Czy poprawianie parametrów sprzętu jest dobrym rozwiązaniem?

                                Przeczytaj całość



                            




                            

Cały artykuł dostępny jest dla subskrybentów.